piątek, 11 listopada 2011

Cykl drugi


Każda pora, czy to dnia, nocy, czy życia ma swoją logikę, swój sens. Wiele jest zakryte, osnute tajemnicą… Jak zrozumieć, pojąć, co jest naprawdę, a nie to, co tylko wytworem wyobraźni, by móc ucałować prawdziwą rzeczywistość, dotknąć i być z nią.

Pytaniem, dlaczego można prześwietlić każdy stan umysłu, nie oceniając, karcąc czy chwaląc, jedynie próbując zrozumieć, dlaczego on tak, a nie inaczej reaguje. Tym samym wnikliwie mu się przyglądając.

Same słowa nic nie znaczą i naprawdę nie wiele potrzeba, by to „wielkie” miało miejsce. Wyciszenie, skupienie w sobie... brak słów na dalszy opis. To się czuje sercem. Wszystko, co najprostsze, w porywie serca, a nie rozumu. Podzielić się jedyną koszulą, którą się ma. Cała prawda o istnieniu jest w nas. Usiąść i zreperować sandał, który nadal będzie chronił stopę...

A dzisiaj rano w promieniach wschodzącego słońca tańczyłaś na gałęzi, w kropelce rosy, uczepiona listka…

Jest pięknie. Zawsze jest pięknie, kiedy nie porównujemy, nie żyjemy oczekiwaniami i przyjmujemy tylko tę chwilę, która właśnie jest. Żyjąc w wolności jest się czujnym roztropnym pełnym miłości. To umieć przyjąć to wszystko, co życie nam daje i żyć bez lęków i obaw, w ufności.

Szedłem powoli do pracy kontemplując ciepło, jasność i to wszystko, co możliwe o poranku. Wtopiłem się w bezruch i słuchałem ciszy wymownej.

Wschód słońca, może być mistycznym przeżyciem budzącym inny nowy rodzaj wrażliwości, nie intelektualny ani zmysłowy. Jest coś takiego jak ład wewnętrzny, spokój i wyciszenie. Nie ma hałasu. Słychać tylko delikatną kojącą pieśń Najwyższego. Wibracje, które wprowadzają w trans wieczności.

Gdy budzi się nadwrażliwość, później jest dotykanie nieboskłonu. To może być droga, których jest wiele, do pokochania naprawdę, prawdziwie, całym sercem swym Tworzącego i całe stworzone. Odrodzić się jako ten mały nic nieznaczący... w małości, skromności, skupieniu i wielkości niezawinionej, umiłowanej...

Bezruch, otwarta przestrzeń, drzewa i liście nieporuszone. Czuję to zatopienie w ciszy poza hałasem miasta, które zawsze jest niepokorne. To czas trwania, a nie wyczekiwania. I wtedy energia wzbiera. Chmury bezgłośnie przesuwają się po niebie, a słońce co jakiś czas wygląda z poza nich. Genialna jest natura w swej mądrości, genialny jest Bóg…

Dzisiaj z całą jaskrawością zauważyłem, że kiedy jestem pochłonięty czymś bez reszty, to jestem czujny, skupiony i jest cudownie. A kiedy przychodzą chwile przerwy w działaniu, to pojawiają się refleksje, oceny tego, co dopiero miało miejsce. I właśnie te myśli niczemu nie służą. A można przecież w tym czasie dać po prostu możliwość odpocząć całemu sobie. Niesamowite to jest.

Żadne działanie nie jest bezużyteczne. W konsekwencji przynosi jakąś wiedzę, doświadczenie, wprawę.

Noc pełna tajemnic. Mgła i rozgwieżdżone niebo. To przepiękny czas. Czas czuwania, zauważania. Gdyby jeszcze nie było słychać hałasu miasta.

Czym jest być dla kogoś bardzo bliskim? Oto jest pytanie. Czym jest przyjaźń a czym kochanie. Co większe nad które?...

To co zewnętrzne i wnętrze, ukryte przed światem, znane tylko nielicznym, miałem sposobność widzieć nieraz. Teraz tylko echa docierają tego, co jak bańka mydlana rozdyma się, by w końcu pęknąć. Ale za nim znika, żyje i napawa swymi kształtami i barwą. W tej drugiej natomiast przestrzeni, mimo zaułków, wątpliwości i niewiadomych jest rdzeń innej jeszcze wrażliwości, która widzi uważnie, milczy i pozwala zdarzeniom płynąć dalej...

Każda nowo narodzona istota, to nowy świat, istność, którą nawet gdybyśmy chcieli "urobić" na swój obraz i podobieństwo, to nigdy nie uda się nam to do końca. Nawet gdy weźmiemy pod uwagę środowisko zewnętrzne, które je otacza. Możemy jedynie wiele krzywdy wyrządzić, upodobnić ją do nas samych, zawsze jednak w jej głębi, pozostanie ukryta nieskalana odrębność, która może nigdy nie ujrzy światła dziennego. Będzie to również i nasza strata, doświadczenia nieznanego poziomu miłości, wyjścia poza ograniczenia, które nam narzucono, w których my wyrośliśmy. Prawdziwej uwagi i skupienia potrzeba, a jeżeli coś niezrozumiałe będzie, zawsze możemy zapytać, po prostu, a jak sami będziemy chcieli powiedzieć coś od siebie, to pamiętajmy, że to wszystko co my wiemy, zanurzone jest w przeszłości. Jaka ona jest, wiemy, tak więc co możemy zaoferować...