poniedziałek, 13 maja 2013

Dialog wewnętrzny


                                                                                                              
    
                                                                                                                                 Wójtówka, 06.05.2013 
 
 

                                        Dialog wewnętrzny                                                                                                                      


        Od napisania tekstu pt. „Credo”, upłynęły trzy lata. Był to moment, który zwieńczył długi okres poszukiwań i doświadczeń osobistych, mających przybliżyć zrozumienie podstawowych pytań o początek i sens istnienia. Naszkicowałem wtedy obraz mojego pojmowania tych rzeczy. Wprawdzie nie wszystko było jasne i zrozumiałe, bo miałem wiele wątpliwości i mam nadal, ale fakt sprecyzowania, stworzenia pewnych ram, wydawał mi się wtedy ważny. Dzisiaj chcę powrócić do tamtych rozważań i dodać do nich nowe przemyślenia. A formą niech będzie dialog wewnętrzny.

        - Kim jest Bóg?

        Nadano Mu wiele imion, jak: Bóg, Jahwe, Brahma, Allach, Źródło, Przyczyna, Alfa i Omega i wiele jeszcze innych.

        - Kim jest, zatem?

        Tego, nie wie nikt. Wszelkie konstrukcje myślowe są tylko echem tego, kim jest. Cofnę się, na moment do niebytu, czyli tego stanu sprzed, kiedy wszystko się zaczęło. Niebyt, pojęcie niewyobrażalne. Nie ma nic, nie ma przestrzeni, nie ma czasu, nie ma miejsca jakiegokolwiek, jest tylko On. Jest i nie jest, bo nie jest choćby najmniejszą cząstką materii, ani energii, żadnej innej siły, pola, które zaistniały później. To nawet nie myśl, czy też inteligencja, logika, które potrzebują nośnika. Ale teraz, kiedy tworzy, jest wszystkim, każdą cząstką, która z nicości się rodzi (czyli niego samego), jej czasem i przestrzenią i jeszcze wieloma innymi wymiarami, o których nie wiesz wiele. Nic, co zaistniało nie może być poza Nim. On jest wszystkim. Dlatego rozprzestrzeniający się Wszechświat jest Nim. Gdyby był skończony, miałby swoją granicę, a każda granica wymusza istnienie czegoś po jej drugiej stronie. Tak też, dlatego rozszerzający się Kosmos jest nieustannie tworzony. Jest żywym organizmem.
        Kiedy człowiek zapada w głęboki sen, a więc tę jego część, podczas której nie śni, to nie wie, że jest. I gdyby w tym stanie odjęto mu ciało, to dalej nie wiedziałby, czy jest, czy też go nie ma. Fenomen przebudzenia ze stanu niebytu „snu Boga”, ma miejsce za każdym razem, kiedy budzisz się, codziennie, w stan świadomości bycia tu i teraz. Z tą różnicą, że twój umysł wtedy, gdy śpisz, zachowuje pamięć tego, kim jesteś.

        - Dobrze, to w takim bądź razie, kim ja jestem?

        Bogiem. To On sam siebie kreuje na niezliczoną ilość sposobów.

        - To jak to, nie ma mnie? To, po co to wszystko?

        Bóg stworzył ciebie i w całości jesteś Nim i ograniczył Siebie do poziomu pięciu zmysłów, którymi możesz postrzegać rzeczywistość, tę otaczającą ciebie, a także ograniczył swój umysł, tak jednak, byś mógł rozpoznać samego siebie i nazwać po imieniu. Bo gdybyś nie miał swojego imienia, nie miałbyś celu w życiu. Byłbyś zagubiony. Mógłby On go w tobie określić z góry, ale wtedy byłbyś jak trawa, czy jakiekolwiek inne stworzenie żyjące w określonym schemacie stworzenia. Gdyby natomiast nie ograniczył siebie w żadnym aspekcie, nie miałby, co doświadczać, bo jest nieograniczony, nieskończony i nie ma rzeczy, której by nie wiedział. W tym stanie stworzenia, jakim jesteś, poza podstawowymi funkcjami życia, w sposób uświadomiony, operujesz stanami emocjonalnymi. Uczucia i ich niuanse, wrażliwość i nadwrażliwość są twoimi cechami własnymi, które się w tobie kształtują i w każdym momencie życia emanują z ciebie niepowtarzalny impuls, wynikający z chwili tu i teraz. To one tak ważne są dla Niego. Są też i inne równie ważne rewiry, jak np. ścisłe analityczne myślenie, talenty, wyjątkowe zdolności i wiele innych poziomów. Wszystko jest dla Niego ważne.

        Dzisiaj, dzięki rozwojowi twojego rozumu wiesz, że jesteś w unikatowy sposób zorganizowaną energią, która emanuje i przyjmuje.  Poczynając od najmniejszej cząstki tzw. materii, raz jawiącej się, jako drgająca struna niosąca w sobie ogromny potencjał informacji zawarty w sposobie drgań, będąc tym samym w wiecznym ruchu, by zaś za chwilę przybrać postać falową, przyjmując i oddając kwanty energii, które są falą elektromagnetyczną, tak samo niosącą w sobie zapis wielu informacji, dochodzimy do przekazu bezpośredniego, natychmiastowego, poza czasem. Wiesz już także i o nim. Nie istnieje w nim ani odległość ani czas. Z pozycji swojego umysłu, poprzez Niego, uzyskujesz światełko wglądu w to, kim naprawdę jesteś.

        Tak zbudowany jest świat z ogromnymi przestrzeniami w skali mikro jak i makro, po to, by mógł mieć miejsce swobodny i niezakłócony przepływ informacji i nie tylko, czyli cały Wszechświat. Nie będę wnikał w szczegóły powiązań i zależności na każdym poziomie jego budowy, bo to już wiesz dzięki osiągnięciom współczesnej nauki, ale wiedz, że wszystko jest w ciągłym ruchu, jest energią, na swój sposób żyje, przyjmuje informacje, analizuje je i dzieli się nimi. Tak, więc wszystko odczuwa, i to, co w twoim mniemaniu jest istotą żywą, ale także i każdy kamień, skały, planety, gwiazdy, galaktyki…

        - Trochę mi uporządkowałeś moją wiedzę, ale powiedz jak to jest ze mną?

        Jesteś tym, kim jesteś. To, co dowiedziałeś się tu, niczego nie zmienia. To On sam Sobie to objawia, dlatego teraz wiesz. To żebyś wiedział, to też jest Jego zamysłem dla Niego. Wszystko, co ludzkość tworzy od zarania dziejów, jest jego badaniem i doświadczaniem takiej, a nie innej rzeczywistości przez Niego wykreowanej, by między innymi doświadczać uczuć. A poza tym wiedz, że twój los jest w Jego rękach, bo to jest Jego los. Dlatego tak różni są ludzie na tej ziemi. Jeżeli coś nie jest ci pisane to, chociaż byś nie wiem jak bardzo się zżymał to i tak tego nie osiągniesz i wiedz, że to też taki jest plan dla Niego w tobie. Iluzją jest ja. Ja nigdy nie istniało. Jest to tylko wytwór twojej świadomości. Ale masz go używać.
Nie jesteś swoją świadomością, ale też nie powinieneś jej odrzucać. Kształtujesz nią rzeczywistość. Ona jest twoja, ale nie jest tobą. Nie ma uczucia równego uczuciu, każde jest wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju i ono ma w sobie coś, co dla Boga jest żywą, dziejącą się aktywnością, jest stanem tej chwili, jest doświadczaniem samego Siebie.

        - Gubię się. To jak mam żyć?

        Jak dotychczas. Może teraz, kiedy to wiesz o wiele uważniej. Możesz obserwować życie wokół i w sobie, i uczestnicząc w nim, zauważać najdrobniejsze, najmniejsze elementy stanów, jakie ci się jawią. Rozwój twojej świadomości jest Jego planem i powoli ją otwiera w Sobie poprzez ciebie. Może to taka Jego droga do Siebie z powrotem.

        - To, co tu mówisz, rozważam głęboko w sobie… Mam jeszcze kilka pytań, które mi się nasuwają. Czy są inne światy?

        A jakie to ma znaczenie dla ciebie. Cokolwiek byłoby jeszcze, to zawsze będzie to tylko On.  W swoim czasie dowiesz się więcej. Zresztą pewne sygnały już do ciebie docierają. Jego plan tworzenia jest doskonały.

        - A co z kościołami, innymi wyznaniami, wiedzą tajemną?

        Dziwię się, że jeszcze zadajesz takie pytania. Ludzkość, jaka przez Niego została stworzona, inaczej mówiąc, jak Siebie wykreował, jest różnorodna i zajmuje miejsce wielu poziomów świadomości. Dlatego droga powrotu, jako jeszcze jeden cel Jego planu, którym jest tęsknota za pełnią Siebie, wykreowała takie, a nie inne potrzeby człowieka. Ale i tutaj, jak się dobrze przyjrzysz, zobaczysz, że nie jest ona prosta i wprost.

        - Zatem, za kim mam iść, tu na ziemi, kogo słuchać, z kim trzymać?

        Bądź, kim jesteś. Idź dalej drogą, którą już idziesz. Nie oglądaj się na innych. On cały czas cię prowadzi, bo to Jego doświadczenie, bo to On sam. Wszystkie drogi dla Niego są równie ważne. Twoja także. Kiedy rozmawiasz z drugim człowiekiem, to wiedz, że to On sam z Sobą rozmawia, w różnym życia doświadczeniu. W świadomości swojej masz tylko nikły obraz, kim jesteś naprawdę, skąd pochodzisz i jak długo, tu na ziemi jeszcze będziesz. Ty to On. Tak więc, jesteś wieczny. Kiedy wrócisz, jako Jego cząstka do Niego, zrozumiesz wszystko, bo to jest w tobie, ale teraz ograniczone przez Niego.

        - Mógłby ktoś powiedzieć, że Bóg bawi się sam ze sobą.

        Nie ma to żadnego znaczenia.

        To, co jest, jest Jego wielkim aktem aktywności. To Jego miłość do każdego rozdzielonego elementu Niego samego i tęsknota do pełni Siebie.

        - Rozumem.
        
 
                                                                                maj 2013
 
LW

2 komentarze:

  1. Witam, właśnie czytam Ciebie. Dużo i dużo myśli i refleksji rodzi się we mnie i wiem, że to dobrze, ale na razie jest chaos. Jak tylko znajdę czas, aby w spokoju pobyć ze sobą i z tym, co napisałeś, podzielę się tym, co mam w głowie. Rzeczywiście nie dziwię się, że długo nic nie pisałeś, trudno jest pisać o tym, co napisane. Uchwyciłeś istotną cząstkę, udało Ci się. Bardzo chętnie zagłębię się w dalsze rozważania.
    G.W.

    OdpowiedzUsuń
  2. To piękny dialog. Sam, ze sobą. Rozmowa wewnętrzna. Ale jeśli pytasz jak żyć, pytając „Czy są inne światy. A jakie to nie ma znaczenie” , to po co te pytania? Moim zdaniem Jego plan jest doskonały. Bądź kim jesteś - to Twój cytat. I tego się trzymajmy. Więc, czy wszelkie rozważania mają dalszy sens siedząc w zamkniętym pomieszczeniu, niejako izolując się od Niego. I na koniec, pamiętasz książkę o Pięknie? Spójrz na doskonałość Natury, tam wszelkie słowa są zbędne.
    J.B.

    OdpowiedzUsuń